MIĘDZY KUCHNIĄ A SYPIALNIĄ

Gdy za oknem zima, a w kalendarzu luty, nie sposób uciec od tematu miłości. Otaczają nas zewsząd czerwone serca, westchnienia, tęsknoty i… ludowe mądrości. A jedna z nich brzmi „przez żołądek do serca”. Czyżby „związek” między kuchnią a sypialnią faktycznie był tak mocny? I czy to prawda, że choć droga do serca wybranki czy ukochanego jest pokrętna, to wiedzie centralnie przez przewód pokarmowy?

W Polsce walentynki to stosunkowo nowe święto, które zyskało na popularności w latach 90. XX wieku. Jednak potrzeba wzbogacania potraw w „magiczne” dodatki podgrzewające temperaturę związku jest znacznie starsza i ma swój początek już w starożytności. Czym są afrodyzjaki, czy wszystkie mogą być bezpiecznie używane w kuchni diabetyka? W jakiej ilości można je spożywać, ilu dostarczają wymienników węglowodanowych? Jaki mają indeks glikemiczny, czy lepiej z niektórych zrezygnować?

 

Między kuchnią a sypialnią: przed wiekami

Każdy, kogo choć raz trafi strzała Amora, chciałby ten stan euforii wydłużyć, czasami posiłkując się afrodyzjakami. Ich historia jest praktycznie tak długa jak historia rodzaju ludzkiego. Nazwa ich nawiązuje do imienia greckiej bogini miłości, pożądania i płodności, Afrodyty, która według mitów narodziła się z morskiej piany. Z tego powodu cudownej mocy afrodyzjaków szukano w owocach morza (m.in. w ostrygach). Wiara w magiczną moc afrodyzjaków przetrwała tysiąclecia. Za najstarszy dowód na zastosowanie afrodyzjaków uważa się przepis na miksturę mającą jakoby przedłużyć akt płciowy, zapisany hieroglifami przez starożytnych Egipcjan (ok. 1700 roku p.n.e.). W średniowieczu natomiast uważano, że to przyprawy posiadają niesamowitą moc rozgrzewania przed stosunkiem płciowym. Najskuteczniejszymi substancjami wspomagającymi okrzyknięto: cynamon, anyż, pieprz, gałkę muszkatołową. Takie właściwości przypisywano także niektórym warzywom – por, pasternak, karczochy, rzepa czy sałata. Miały wzmagać apetyt na życie seksualne.

Wierzyć, czy nie wierzyć, każdy wie swoje. Bez wątpienia afrodyzjaki są swoistego rodzaju fenomenem, „magicznym eliksirem szczęścia”, który przetrwał do czasów współczesnych. Choć nie brakuje sceptyków co do ich cudownych właściwości, to liczne grono naukowców i lekarzy potwierdza pewne cechy tych substancji, które dodają nam wiary we własną moc i pikanterii sztuce miłosnej. Niektóre faktycznie zbawiennie wpływają na stan zdrowia naszego organizmu, a tym samym na udane życie miłosne. Część z nich jednak nie pozostaje obojętna dla zdrowia diabetyka, czy wręcz mogą niekorzystnie wpływać na glikemię.

Między kuchnią a sypialnią: Nauka i afrodyzjaki
O afrodyzjakach i przypisywanych im właściwościach napisano wiele, ale trzeba też powiedzieć, że nie wszystkie badania potwierdzają ich specyficzne działanie. Amerykański urząd kontroli żywności i leków (FDA) w 1989 r. ogłosił, że nie ma pewnych dowodów na to, by afrodyzjaki wpływały na libido. Od tego czasu odmówił zarejestrowania setek produktów spożywczych i leków mających działać jak afrodyzjaki.

W świecie nauki jednak nic nie pozostaje bez odpowiedzi. Zastanawiano się, jak to się dzieje, że niektóre potrawy mogą mieć wpływ na libido i czemu poglądy takie przetrwały tyle lat? Otóż, kiedy jemy lub uprawiamy seks w ośrodku przyjemności w naszym mózgu produkowana jest dopamina. Badania wykazały, że jej wydzielanie zaczyna się już na sam widok jedzenia. Przeprowadzono kilka eksperymentów na szczurach, w których badacze blokowali działanie dopaminy. W rezultacie szczury traciły ochotę i na seks, i na jedzenie. Jednak sam fakt, że jedno i drugie w identyczny sposób dostarcza mózgowi chemicznej przyjemności, nie oznacza, że jedzenie może zachęcać do seksu.

Zawsze przypominam swoim pacjentom o tym, że odpowiednio zbilansowana dieta przyczynia się do zachowania zdrowia i sprawności fizycznej. A co za tym idzie także do sprawności seksualnej. Niedobory niektórych substancji odżywczych mogą powodować zaburzenia płodności czy popędu płciowego. Do takich składników zalicza się m.in. cynk oraz witaminę E. Dlatego spożywanie produktów będących ich źródłem jest niezbędne do zachowania funkcji seksualnych. Nie oznacza to jednak, że jednorazowe spożycie takiego produktu zapewni większą witalność. Ponadto konieczne jest wdrożenie zdrowych nawyków żywieniowych.

Mówiąc o potencjalnym działaniu afrodyzjaków, nie możemy zapomnieć o znanym w medycynie tzw. efekcie placebo.

Między kuchnią a sypialnią: zbilansowana dieta!

Afrodyzjaki są substancjami, które mają wzmagać libido i wpływać pozytywnie na potencję. Związki te można podzielić na dwie grupy. Pierwsza z nich to afrodyzjaki o charakterze „magicznym”, często tzw. napoje miłosne, mające spowodować zakochanie lub pociąg seksualny. Druga to substancje mające zwiększyć możliwości seksualne zarówno kobiet, jak i mężczyzn.

Oprócz współczesnych leków na potencję https://www.medonet.pl/zdrowie,tabletki-na-potencje—dzialanie–rodzaje–bezpieczenstwo–stosowanie,artykul,1729727.html, substancji, których działanie potwierdzono naukowo czy substancji zupełnie niedziałających – owych „magicznych” i osadzonych głęboko w wierzeniach – najważniejszymi i najbardziej nas interesującymi będą afrodyzjaki, które możemy znaleźć we własnej kuchni. Dzięki poznaniu chemii miłości i wpływu właściwego żywienia na różne funkcje organizmu (w tym na poprawę libido) zaleca się stosowanie diety lekkostrawnej, hipolipemicznej (obniżającej stężenie cholesterolu). Jednocześnie musimy zadbać o właściwą podaż witamin i mikroelementów, co ma sprzyjać zdrowiu seksualnemu. Praktycznie rzecz ujmując, zalecenia te należy interpretować jako wzbogacenie swojego jadłospisu w dużą ilość surowych warzyw i owoców, owoców morza, bogatej w magnez czekolady, umiarkowanych dawek czerwonego wina. Ale tu koniecznie należy podkreślić, że z tych zaleceń osoba z cukrzycą musi korzystać w stopniu umiarkowanym, gdyż, poza surowymi warzywami, wszystkie pozostałe produkty muszą być ściśle wliczane do bilansu diety.

 

Niezwykłe figi między kuchnią i sypialnią

Ze względu na dużą ilość cukrów figi są doskonałym źródłem energii. Świeże owoce zawierają od 15 do 25% glukozy i fruktozy oraz przeciwutleniacze (witaminy C, z grupy B, PP oraz karoten). Są bardzo bogate w sole mineralne, zawierają  potas, wapń, magnez, cynk i fosfor. Figi są najlepszym źródłem wapnia spośród wszystkich produktów roślinnych. 100 g tego owocu dostarcza tyle wapnia, ile jedna szklanka mleka. Powinny więc spożywać je dzieci, osoby z osteoporozą oraz kobiety w okresie menopauzy.

Suszone figi charakteryzują się najwyższą pośród wszystkich owoców zawartością błonnika pokarmowego, dzięki czemu poprawiają perystaltykę jelit. To jeden z najlepszych środków przeczyszczających. Odgrywają ważną rolą w zapobieganiu nowotworom jelita grubego i piersi. Ponadto przyczyniają się do obniżania poziomu cholesterolu we krwi.

Mają działanie odtruwające i odkwaszające organizm. Zawarty w figach cynk wspomaga funkcjonowanie układu hormonalnego. Mogą stanowić doskonały naturalny detoks, ponieważ zawierają więcej witaminy B6 niż większość owoców. Witamina ta reguluje ciśnienie krwi i zmniejsza poziom złego cholesterolu, łagodzi bóle brzucha i wspomaga trawienie.

Mają ponadto działanie przeciwbakteryjne, wykrztuśne, wspomagają leczenie wrzodów żołądka. Z owoców figi produkuje się sok, który działa wzmacniająco na serce i naczynia wieńcowe.  Figi gotowane w mleku uśmierzają ból gardła i kaszel. Nalewka przyrządzona z fig, łagodzi duszności przy astmie.

Suszone figi są idealne dla mężczyzn mających problemy z erekcją, poprawiając wytrzymałość seksualną i zwiększając popęd seksualny (dzięki aminokwasom).

Niestety, najbardziej dostępne, czyli suszone figi, to także bomba węglowodanowa… 100 g to 290 kcal i prawie 8 wymienników węglowodanowych.

Między kuchnią a sypialnią: wartość odżywcza afrodyzjaków

Przedstawiamy kilka przykładów tzw. afrodyzjaków. Zachęcamy do wnikliwego ich przeanalizowania i sięgania po niektóre z nich z rozwagą (uwaga na indeks glikemiczny). Ponadto pamiętajmy, że nie tylko węglowodany podnoszą poziom glukozy we krwi. Także białko i tłuszcz – tyle że wzrost glikemii zaobserwujemy po dłuższym czasie.

Produkty uważne za afrodyzjaki: awokado, cebula, czekolada, dziczyzna, grzyby (zwłaszcza smardze, trufle), jaja, kakao, kawa, kawior, małże i ostrygi (oraz inne owoce morza), pory, ryby (szczególnie fugu, pstrąg, rekin, sardynki), seler, miód, mleko kozie, orzechy włoskie, sery (roquefort, sery kozie), suszone owoce (daktyle, figi, morele), szparagi, truskawki, szampan.

Przyprawy i zioła: chili, chrzan, cynamon, czosnek, cząber, gałka muszkatołowa, imbir, kardamon, pieprz, pieprz kajeński, wanilia, kapary, seler; lubczyk ogrodowy (tradycyjna przyprawa Maggi to esencja lubczyku), nasiona powoju amerykańskiego, miłorząb, żeń-szeń.

Przykłady – warzywa i owoce

  • Seler – udowodniono naukowo, że powoduje stymulację obszarów mózgu odpowiedzialnych za kontrolę hormonów płciowych. Ponadto zawiera męski hormon androsteron, który pobudza kobiety.
  • Awokado – nie tylko dobrze smakuje, może być też składnikiem romantycznej kolacji. Zawiera witaminy regulujące produkcję hormonów oraz zwiększenie popędu seksualnego. Nic dziwnego, że Aztekowie nazywali drzewa awokado „jądrowymi”.
  • Banany – uznane za afrodyzjaki nie tylko ze względu na swój falliczny kształt. Także z uwagi na dużą zawartość potasu i witaminy B, które mają wpływ na produkcję hormonów. Swoje działanie zawdzięczają związkowi o nazwie bromelaina (pomaga w udanym zbliżeniu, szczególnie mężczyznom).
  • Truskawki – są bardzo bogate w witaminę C, która wpływa pozytywnie na siły witalne, chroni kobiety przed rakiem piersi i wpływa na polepszenie sprawności seksualnej. Poza tym kształt, kolor i konsystencja produktu sprawia, że truskawki nieodzownie kojarzą się z miłością.
  • Figi – porównywane do żeńskich narządów seksualnych. Miąższ figi, zjedzony w szczególności przez mężczyznę, działa na niego pobudzająco.

Przykłady – inne 

  • Łosoś – oraz produkty bogate w kwasy omega-3, które zintensyfikują orgazm i pożądanie przez zwiększenie poziomu dopaminy.
  • Ostrygi – zasobne źródło cynku i minerałów potrzebnych do produkcji testosteronu; bogate w białko i bardzo odżywcze.
  • Migdały – to bogactwo cynku, magnezu i miedzi, są prekursorami enzymów, które mają duży wpływ na potencję. Ponadto zawierają białko i nienasycone kwasy tłuszczowe. A te usprawniają przepływ krwi nie tylko przez serce, ale powodują też lepsze ukrwienie narządów rodnych. Organizm potrzebuje nienasyconych kwasów tłuszczowych do produkcji hormonów – testosteronu i estrogenów. Na kobiety stymulująco działa zapach migdałów.
  • Wino – wypite w niewielkiej ilości ma działanie rozluźniające i odprężające, co ośmiela zbliżenie. Spożyte w zbyt dużej ilości powoduje senność, a wtedy niestety nici z romantycznego wieczoru.
  • Orzechy – dzięki orzechom możesz zachować równowagę kwasów tłuszczowych, co zapewni odpowiednie działanie hormonów.
  • Gorzka czekolada – to chyba najbardziej znany afrodyzjak, ale kładziemy nacisk na to, że musi być naturalna i zawierać dużo kakao. Składnikiem, który odgrywa w niej najważniejszą rolę – jako stymulant układu nerwowego – jest fenyloetyloamina. Zwana również hormonem miłości. Wykazuje ona działanie podobne do endorfin, dając poczucie zakochania oraz przyspieszając puls. Gorzka czekolada zawiera również teobrominę, czyli jeden z neuroprzekaźników pobudzających mózg. Poza tym gorzka czekolada ma więcej antyoksydantów niż czerwone wino.

Bardzo często alkohol wymienia się jako afrodyzjak, ale ja osobiście przestrzegam przed spożywaniem go w nadmiarze. Przede wszystkim ze względu na jego dość nieprzewidywalny wpływ na glikemię. Należy też pamiętać, że w nadmiarze może wywołać dość nieoczekiwany efekt – od senności po agresję. Zatem poprzestańmy na lampce wina lub szampana – to zapewni nam stosowny luz bez przykrych konsekwencji.

 

dr inż. Katarzyna Kowalcze, specjalista ds. żywienia i dietetyki

Polecamy też artykuł https://diabetyk.pl/cukrzyca/seks-i-cukrzyca/

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

NAJNOWSZE

Skip to content