SAMI O SOBIE

Nie jestem już fighterem

Wywiad z Michałem Figurskim, znanym dziennikarzem radiowym i telewizyjnym, o ukrywaniu cukrzycy, ekstremalnym zaniedbaniu leczenia, które doprowadziło do udaru, powracaniu do sprawności, zmianie podejścia do zdrowia i życia, o oprzytomnieniu i wielu innych ważnych sprawach.

• Mimo iż na cukrzycę choruje blisko 3 mln Polaków, wciąż nie mówi się o niej wystarczająco dużo. (…) Nie ma cukrzycy w mediach ani na czerwonym dywanie, jakby nie chorowały na nią osoby znane, a tu nagle Pan dokonuje – jak to ładnie określił – publicznej ekspiacji.

Znam w środowisku bardzo wiele osób chorych na cukrzycę, które – tak jak ja kiedyś – starannie ukrywają swoją chorobę. Dzisiaj śmieszy mnie taka postawa, bo to jednak pozerstwo i nie ma żadnego sensu. Proszę mi wierzyć, że mówienie głośno o swoim problemie zdrowotnym daje ogromną ulgę oraz natychmiastową poprawę efektów leczenia.

Mam wrażenie, że po pierwsze zyskuję więcej dla siebie samego, mówiąc głośno o cukrzycy, a po drugie, widzę spore oczekiwania od naprawdę wielu osób, żeby taki wyraźny głos w tej sprawie się pojawił. Bo cukrzyca nadal jest wstydliwą chorobą. Czytałem w jakichś badaniach, że jesteśmy w Europie w czołówce krajów, w których ludzie wstydzą się swojej cukrzycy, i jestem skłonny w to uwierzyć. W ogóle nastały takie czasy, że ludzie nie lubią się przyznawać do choroby, że mają jakiś problem czy dysfunkcję, bo a nóż stanie się to rysą na ich wizerunku.


DIABETYK POLECA

Nowoczesne technologie w cukrzycy

Czy pojawią się też nowoczesne leki doustne?

Mamy głównie leki dla pacjentów z cukrzycą typu 2 – nowe generacje leków opartych na tak zwanej osi inkretynowej – ich najważniejszą zaletą jest wydzielanie insuliny przez trzustkę wtedy, kiedy jest ona potrzebna, a niewydzielanie wtedy, kiedy jest niepotrzebna. Zalet jest więcej, ale te uważam za najważniejsze. Dotychczas takie najsilniejsze leki z tej grupy były podawane podskórnie, natomiast są już leki, które stosuje się doustnie, w formie tabletki. Czasami u chorych na cukrzycę typu 1 sięgamy po nie, ale z pewną ostrożnością, ponieważ nie są one zarejestrowane do leczenia pacjentów z cukrzycą typu 1. Jednak korzystnie wpływają na masę ciała, ponieważ zwalniają opróżnianie żołądkowe i hamują apetyt na poziomie centralnym. Inną grupą leków, która się dynamicznie rozwija, są flozyny, czyli leki, obniżające próg nerkowy. Są one zarejestrowane dla pacjentów z cukrzycą typu 2, ale prowadzi się też badania kliniczne, których celem jest udowodnienie skuteczności również przy cukrzycy typu 1. Na rynku w Polsce mamy dwa preparaty z tej grupy, ja sam stosuję je z dużym powodzeniem poza wskazaniami rejestracyjnymi.


ROZWAŻANIA O CUKRZYCY

Z cukrzycą w Nowy Rok

Zasady skutecznej samokontroli i próba stosowania się do nich to jedno, a zmiany w stylu życia (dieta, wysiłek) to drugie. Zasady są jednak takie same – ważne, by były osiągalne i możliwe do wykonania (ale też nie za łatwe) i przynajmniej do pewnego stopnia mierzalne. Pomocne w takich postanowieniach mogą być rożne aplikacje telefoniczne – w moim telefonie jest pomiar kroków, więc miałam jasny przegląd wykonywanych każdego dnia ruchów. Są też aplikacje dzienniczki do notowania spożywanych posiłków i ich kaloryczności – każda rzecz, która ułatwia osiągnięcie celu, jest ważna! Pomagała też wiedza, że choć zazwyczaj się jej boimy, to nie tak trudno dokonać zmiany. By zmodyfikować dotychczasową rutynę i wprowadzić nowe zachowanie na stałe, potrzebujemy przynajmniej 30 powtórzeń lub tygodnia pracy. Przez tydzień więc musimy świadomie myśleć o nowym zadaniu (np. pomiary po posiłku, niejedzenie słodyczy), co niewątpliwie jest trudne. Ale po tygodniu staje się to dla nas normą i nowe zachowanie przechodzi w przyzwyczajenie, wykonywane automatycznie, rutynowo. W moim przypadku wystarczył dokładnie tydzień wytężonej pracy.

Strony: 1 2 3

Skip to content