Obraz dziecka w umyśle matki
W tym kontekście warto wspomnieć o polskich badaniach (Gracka-Tomaszewska, 2000), które koncentrowały się na reprezentacji dziecka często chorującego w umyśle jego matki (wiek dzieci badanych matek: 10-18 miesięcy). Reprezentacja, czy inaczej obraz dziecka w umyśle matki, zawiera spostrzeżenia na jego temat, wiedzę o jego cechach i zachowaniach, ich ocenę i przeżycia, jakie budzą w matce.

Włączone są do niej także fantazje, oczekiwania i wyobrażenia na temat jego osoby. Tym samym obraz dziecka, jaki posiada matka, wpływa na interakcje z nim, widzenie i rozumienie jego emocji i potrzeb, a przez to na jakość ich zaspokajania. Wyniki jakościowej analizy obrazu dzieci często chorujących i dzieci zdrowych u ich matek ujawniły istotne różnice w bogactwie reprezentacji oraz jej aspekcie emocjonalnym. Obraz dziecka często chorującego – w porównaniu z obrazem dziecka zdrowego – był uboższy, posiadał „luki” dotyczące spostrzegania dziecka jako osoby odrębnej, wyposażonej we własne, charakteryzujące ją cechy, przeżycia, potrzeby oraz kompetencje.
Badane grupy w największym stopniu różniły się w wymiarze opozycji „autonomiczne – zależne”. Żadna z 30 badanych matek dzieci często chorujących nie określiła swojego dziecka jako niezależnego, samodzielnego, podczas gdy takie określenia padały przy charakteryzowaniu dzieci zdrowych. Biorąc pod uwagę specyfikę procesu leczenia, na tworzenie takiego obrazu własnego dziecka, zwłaszcza w wymiarze „autonomiczne – zależne”, narażone są także matki małych dzieci z cukrzycą.

Wspomniane badanie ujawniło też, że matki dzieci często chorujących mogą nie dostrzegać, że kontakt fizyczny, bliskość są dla dziecka płaszczyzną wymiany emocjonalnej. Badane matki sprowadzały je głównie do wymiaru „fizjologicznego”. Warto to podkreślić ze względu na częstość kontaktu fizycznego rodzica z dzieckiem w ramach niektórych czynności samokontroli w leczeniu cukrzycy typu 1 u małych dzieci. Pomimo że przywołane badanie dotyczy relacji matek z bardzo małymi dziećmi, treść tych reprezentacji może być względnie stabilna na przestrzeni czasu, mieć długotrwałe konsekwencje dla rozwoju dziecka i jego interakcji z matką.

Bycie matką dziecka z cukrzycą typu 1 stawia przed nią mnóstwo wyzwań i, jak pokazują obserwacje, stawienie im czoła może być coraz trudniejsze wraz z wiekiem dziecka (jego dorastaniem). Ważne, by troska i opieka nad dzieckiem przebiegała w zgodzie z jego emocjonalnymi potrzebami i przeżyciami. Ciepło emocjonalne i mądre – czyli wspierające jego autonomię i samodzielność – towarzyszenie dziecku przyniosą więcej korzyści niż sztywna kontrola i surowy nadzór.

Karolina Dębska
psycholog kliniczny

Strony: 1 2

Skip to content