Sami o sobie – Byle dalej

Jako nastolatka nie miałam zbyt dobrego kontaktu z diabetologiem, dlatego na wyjazd szykowałam się sama. Wzięłam ze sobą glukometr wraz z paskami, glukagon i odpowiedni zapas insuliny (a przynajmniej tak mi się wydawało). Już na miejscu zorientowałam się, że insulina długo działająca, którą wzięłam, nie wystarczy mi do końca pobytu, jeśli utrzymam tę samą dawkę.

Na szczęście insuliny krotko działającej miałam sporo, więc zmniejszyłam ilość insuliny długo działającej o połowę, a zwiększyłam liczbę jednostek krotko działającej podawanej do posiłków i dodatkowo dostrzykiwałam ją też w nocy. Ku mojemu zdziwieniu taki system się sprawdził. Do końca wyjazdu nie miałam problemów.

cały artykuł w numerze 07 – 2013 magazynu Diabetyk!

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8

Skip to content